Każdy widział opnę w samochodzie i prawie każdemu wydaje się, że są one jednakowe. Nic bardziej mylnego. Opony, choć wyglądają podobnie, różnią się konstrukcją, osiągami i zastosowaniem.

Wewnętrzna budowa opony składa się z osnowy, a jej mało rozciągliwa powłoka z jednej, bądź kilku warstw gumowych nici kordowych. W pierwszych oponach nitki osnowy przecinały się pod kątem od 35 do 55 stopni. Najczęściej spotykany jest szkielet radialny, którego nitki kordu poprowadzone są pod kątem bliskim zeru.

Opona radialna ma to do siebie, że dzięki elastycznym bokom ma lepszą przyczepność na zakrętach i mniejsze opory toczenia. Jednak wadą są delikatne boki opony. Opona diagonalna ma więcej warstw osnowy i o wiele mocniejsze boki dzięki czemu ten typ opony znajduje zastosowanie w pojazdach rolniczych i terenowych, które wymagają większej odporności.

Do budowy osnowy wykorzystuje się tkaninę kordową z włókien wiskozowych, poliester, poliamid i aramid czyli kevlar. Sama wiskoza jest bardzo stabilna jeśli bierzemy pod uwagę zachowanie wymiaru pod obciążeniem, jednak ma kłopot z wytrzymałością i co ważniejsze w dzisiejszych czasach, nie jest ekologiczna. W latach sześćdziesiątych została zastąpiona przez poliamidy, które nie sprawdziły się ze względu na małą odporność na siły rozciągające.

Od roku 1962 stosuje się poliestry. Mają dużą wytrzymałość mechaniczną i niewielkie wydłużenie w czasie pracy. Jednak najlepszy jest aramid, który ma wytrzymałość stali i jest koszmarnie drogi.

Na pewno firmy będą starały się iść z duchem czasu i zechcą wprowadzić do produkcji seryjnej opony, które będą odbiegały od starszych konstrukcji. Jednego tylko można być pewnym. Opona pozostanie okrągła do momentu, kiedy na drogach pojawią się samochody, które mogą latać. Ale czy wtedy będą konieczne drogi?